środa, 17 lutego 2016

Od Hope cd Draco

Spojrzałam na odchodzącego wilka.Szybko odwróciłam się i odeszłam.Wskoczyłam na duży kamień który znajdował się obok dużego drzewa.Cały czas próbowałam zasnąć ale nadal nie mogłam zasnąć. Westchnęłam głośno i zeskoczyłam z kamienia .Zaczęłam biec .Nie zatrzymywałam się i miałam coraz większe starzenie ,że jestem coraz to szybsza. Nagle ujrzałam w oddali sylwetkę jakiegoś wilka.Nie wiedziałam co zrobić. Zatrzymać się czy nie zatrzymać.Albo czy atakować lub ominąć.Wnerwiało mnie to .Jednak postanowiłam go zaatakować .Szybko skoczyłam na wilka powalając go na ziemie .Zaczęłam warczeć na wilka .Po chwili zrozumiałam ,że to ten sam wilk którego spodlałam wcześniej.Szybko zeszłam z wilka i odwróciłam się nic nie mówiąc .Wilk podniósł się patrząc na mnie trochę wnerwiony.Po chwili podszedł do mnie i powiedział.
- ....

(Draco? brak weny)

wtorek, 16 lutego 2016

czwartek, 11 lutego 2016

Od Draco cd Hope

Wparowałem na waderę i powaliłem ją na ziemie. Po chwili zorientowałem się że to nie jest zając...
-Wybacz.. -zeszłem z wadery, Ta wstała i Otrzepała się z kurzu patrząc na mię jak na idjotę w sumie nie dziwie się...
- Można wiedzieć co to miało być?-Popatrzyła na mię krzywo.
-wiozłem Cię za kogoś innego.. a raczej za coś innego..
-Niby za co?! -warknęła z poirytowaniem.
- Nie twoja sprawa.- Warknąłem a znamionach na labach oraz demoniczny Uśmiech na klacce piersiowej tak jakby się zapaliły... Wadera gdy  ujrzała to cofnęła się kilka kroków i zamilkła.
-Ja już lepiej pójdę.- rzuciłem waderze spojrzenie i odszedłem.

(Hope?)

Od Hope cd Ktoś

Nigdzie nikogo nie ma .Słychać tylko podmuch wiatru i cichy dzwięk łamiących się pod moimi łapami gałązek.Blask księżyca odbijał się w moich oczach.Szłam właśnie w jedyne mi dotąt znane miejsce.Nuciłam pod nosem nie mającą sensu melodie którą wymyśliłam będąc szczeniakiem.Moim oczom ukazało się miejsce do którego miałam zamiar dojść .Moim oczom ukazał się klif.Spokojnym krokiem szłam w jego stronę.Kiedy byłam na górze usiadłam wygodnie i zaczęłam obserwować księżyc.Świecił tak pięknie ,że moje oczy były warzone w niego przez długi czas.Nagle usłyszałam czyjeś kroki.Szybko odwróciłam głowę ale nikogo tam nie było .Zaczełam podchodzić w stronę lasu.Kilka minut po tym jak do niego weszłam ktoś mnie zaatakował.
( ktoś?)

środa, 10 lutego 2016

Gratulacje!

Hope awansowała na Gamme!

Gratuluje i życzę dalszych sukcesów w watasze

~~Night

Od Hope



Spacerowałam spokojnie po terenach watahy.Wszędzie pełno śniegu .Znajdowałam się w jakimś małym lesie.Nagle usłyszałam dziwny dźwięk.Zatrzymałam się i odwruciłam się.Zaczełam biec lecz po chwili zwolniłam i zaczęłam spokojnie iść .Ciągle miałam wrażenie ,że ktoś za mną podąża .Nagle przede mną stanęło dziwne zwierzę.Było całe białe .Nie wiedziałam jak się nazywało ale zostawiało za sobą dziwne lodowe ślady i było podobne do konia.Rzuciło się w moim kierunku.Na szczęście uskoczyłam mu z drogi.Zwierzę znów zaczęło biec w moją stronę.Pod wpływem impulsu skoczyłam na niego zadając mu rany na ciele.Zwierze prubowało mnie zrzucić ale ja nadal trzymałam się z całej siły.Jednak po dłuższej chwili zrzuciło mnie .Upadłam na ziemie ale bez żadnej rany.
Zwierzę zaczęło podchodzić w moją stronę.Szybko wstałam ale zwierzę zdarzyło mnie znów uderzyć.Zwierzę prubowało na mnie stanąć ale odsunełam się w bok.Nagle wstałam i skoczyłam na zwierzę przemieniając się w feniksa.Zwierzę tylko jękneło z bólu .Moja łapa paliła się więc nie można się dziwić.Szybko wyciągnęłam szpony z zwierzęcia.Nagle coś zaczęło zblirzać się w naszym kierunku.Było to  to samo zwierzę.Przestraszyłam się i zaczełam lecieć jak najdalej z tad.Na moje szczęście nie podąrzali za mną.Szybko wróciłam do swojej jaskini i próbowałam odpocząć po poprzedniej walce.
Koniec !

Nowa wadera!

Powitajmy Hope!

Obserwatorzy